Choć sprawcy dzikiego rajdu warszawskimi ulicami wciąż nie złapano, już wiadomo, co go czeka. Kierowca, który prowadził 5 czerwca białe BMW M3, kilkadziesiąt razy łamiąc przepisy i pędząc z zawrotną szybkością, będzie odpowiadał za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za co Kodeks karny przewiduje karę od 6 miesięcy do nawet 8 lat za kratami.
- Wczoraj po południu zostało wszczęte postępowanie przygotowawcze - mówi Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Robert N. ps. Frog najprawdopodobniej ukrywa się przed organami ścigania. "Super Expressowi" udało się dodzwonić do nieuchwytnego driftera. Mężczyzna zdecydował, że na razie nie będzie udzielał w mediach żadnych wywiadów. Zdążył natomiast wrzucić do sieci kolejny filmik, w którym sieje grozę w stolicy i drwi z wymiaru sprawiedliwości.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail