Skontrolują wybory
PiS zamierza kontrolować przebieg wyborów prezydenckich. W tym celu chce zmobilizować ponad 50 tys. działaczy, którzy obserwować mają pracę komisji wyborczych. Jak informuje RMF.FM, powołano "centralne biuro ochrony wyborów", a także wydano specjalne instrukcje dla osób zasiadających w komisjach wyborczych. Mają one m.in. obowiązkowo być wyposażone w aparat fotograficzny! - Nie ma nic złego w tym, jeśli obywatele angażują się w to, żeby wybory odbyły się uczciwie i bez naruszeń prawa wyborczego. Sytuacje mające miejsce w ostatnich wyborach samorządowych tym bardziej uzasadniają takie działanie - tłumaczy Krzysztof Łapiński z PiS.
Kukiz przeprowadzi referendum
Od tej decyzji zależeć mogą losy drugiej tury wyborów. Paweł Kukiz (52 l.) zapowiedział, że o ewentualnym przekazaniu jego poparcia Bronisławowi Komorowskiemu (63 l.) lub Andrzejowi Dudzie (43 l.) zadecyduje referendum. - Jeśli skończymy walkę na pierwszej turze, to nie ja będę oddawał czy nie oddawał głosy, ale "my" o tym zadecydujemy. Bo głosy są "nasze". Choćby poprzez głosowanie na Facebooku. Sondaż "na losowo wybranej grupie", a poważnie mówiąc, namiastka referendum, które jest podstawą demokracji - napisał Kukiz, który obecnie w sondażach może liczyć na około 11 proc. poparcia! Wynik Dudy to 25 proc., a urzędującego prezydenta 39 proc.
Zobacz też: Nowy minister sprawiedliwości to milioner