Warszawa, Centrum. Plac Trzech Krzyży podzielił mieszkańców!
– Zazielenianie Warszawy jest naszym priorytetem, dlatego bardzo się cieszę, że zieleń wróci na jeden z najbardziej znanych warszawskich placów – Trzech Krzyży. Skujemy beton, a w jego miejscu pojawią się trawniki, krzewy, byliny i kilkadziesiąt drzew. Efekty trwających już prac, zobaczymy jeszcze w tym roku – podkreślał Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
Słysząc te słowa mieszkańcy zaczęli wyobrażać sobie szpalery drzew, tysiące krzewów. – Centrum Warszawy powinno być bardziej dla rowerów i pieszych niż dla samochodów. Tutaj tej zieleni nie widać – mówi nam Aleksandra Zielińska (29 l.), która od dłuższego czasu szuka miejsca w stolicy na spacery ze swoim pieskiem. Podobne zdanie ma również Joanna Torno (60 l.), która uważa, że „plac został zazieleniony, ale w minimalistyczny sposób”.
Kolejnym argumentem mieszkańców była kosmiczna cena przebudowy, która sięga 20 milionów złotych. – Wygląd bardzo estetyczny, ale nie wart tylu pieniędzy. Każda zmiana, która wprowadza coś nowego jest dobra, ale nie może być zbyt kosztowna – mówi nam Krystyna Chmielewska-Fonfara (63 l.).
O wygląd placu Trzech Krzyży zapytaliśmy również przedstawicieli inicjatywy „Stop Korkom”. – Rowerzyści są największymi beneficjentami przeprowadzanych zmian. Dostaną nowe ścieżki, pasy i przejazdy, jednak nie tylko kosztem zmotoryzowanych, ale w dużej mierze również pieszych. Mimo iż pozornie zmiany nie są wielkie, oceniamy je bardzo negatywnie, ponieważ w znacznym stopniu utrudnią poruszanie się po naszym mieście – podsumował Paweł Skwierawski.
Kto zyska, a kto straci? O tym przekonamy się w najbliższym czasie. – Mam nadzieję jednak, że pomimo takich braków projektowych, remont zakończy się już niedługo – podsumowała 29-letnia mieszkanka stolicy.