Jak tłumaczy Zarząd Zieleni – muszą tam zostać przeprowadzone prace konserwatorskie. Wszystko przez usterki zabawek, które powstały nie tylko przez bardzo duże zainteresowanie, ale też przez ich niewłaściwe użytkowanie.
- Nie tylko dzieci korzystały z tych urządzeń. Spodobały się też bardzo mocno dorosłym. Zdarzało się tak, że na przykład huśtawki były wykorzystywane przez kilka dorosłych osób jednocześnie - mówi Mariusz Burkacki, Zarząd Zieleni.
Mimo, że plac miał służyć zarówno młodszym jak i starszym, to jednak nie z każdego urządzenia mogli korzystać także dorośli. I właśnie to głównie przez nich zabawki nabawiły się usterek.
Plac zabaw powinien być znów dostępny do dyspozycji najmłodszych w ciągu kilku dni.