Miliony złotych na remonty... a w efekcie zaledwie dwie godziny dziennie rozrywki dla dzieci. Aktywiści z Pragi Północ walczą o to, żeby publiczne przedszkola otwierały po godzinach swoje place zabaw. - Żadna z jedenastu placówek w naszej dzielnicy tego nie robi - mówi Piotr Stryczyński z Towarzystwa Przyjaciół Pragi i Porozumienia dla Pragi:
>>> "Nie mam ochoty patrzeć się na pana ryj". Koszmarna znieczulica w SKM! [WIDEO]
Dziś dyrektorzy przedszkoli zamykają teren głownie w obawie przed odpowiedzialnością w razie wypadku:
o otwarte place zabaw walczy też Stowarzyszenie Mieszkańców Michałów. Lokalni społecznicy sprawę już zgłosili do władz dzielnicy Pragi Północ.
Czytaj też: "Strzykawki i igły codziennie leżą przed budynkiem". Narkomani opanowali Kijowską 7 [AUDIO]
Zobacz TO WIDEO: