Śmierć Igora była niebywałą tragedią dla jego całej rodziny. Chłopak kilka dni przed tym, jak znaleziono jego ciało pod blokiem w Śródmieściu, nie dawał znaku życia. Jego mama zgłosiła zaginięcie. Był poszukiwany przez służby i znajomych. Jak ustalił „Super Express”, Igor przychodził do bloku przy ul. Granicznej i wpatrywał się w okno, z którego kilka dni później zdecydował się wyskoczyć. Nie miał szans na przeżycie upadku z kilkudziesięciu metrów.
W ubiegłą środę odbył się pogrzeb nastolatka. - Niezrozumiała śmierć nam go zabrała. Za każdym razem ciężko jest pojąć, dlaczego odchodzą od nas ludzie w tak młodym wieku – mówił ksiądz podczas mszy. Drewniany kościółek w rodzinnej miejscowości Igora, niedaleko Przasnysza, wypełniony był po brzegi bliskimi i znajomymi 19-latka.
Po przesiąkniętej smutkiem ceremonii pogrzebowej pozostał już tylko grób na miejscowym cmentarzu, w którym spoczęło ciało chłopca. Trumna została umieszczona w przemarzniętej ziemi. Nasyp pokryło dosłownie morze kwiatów. Białe wieńce z pożegnalnymi szarfami zalały grób nastolatka. Przed mogiłą stanęło też kilka zniczy stanowiących symbol pamięci o ukochanym Igorze. Światło, które się w nich tli to wyraz wieczności, bliskości i troski o duszę chłopca. Widok takiego grobu na cmentarzu, po którym obecnie hula przeraźliwie zimny wiatr dosłownie rozrywa serce na kawałki.
Każdy może przyczynić się do zapobiegania samobójstwom. Pamiętaj, jeśli potrzebujesz pomocy, zgłoś się do osób oraz instytucji pomocowych takich jak: psycholog, psychiatra, telefon zaufania 116 123, Ośrodek Interwencji Kryzysowej, czy Poradnia Zdrowia Psychicznego. Więcej informacji i spis organizacji pomocowych znajdziesz TUTAJ.