Gwałty w Bolcie w Warszawie. Wstrząsające relacje
W ostatnich miesiącach w Warszawie przybywa dramatycznych seksualnych ataków na kobiety w taksówkach. Stołeczna policja zajmuje się ponad 20 takimi przypadkami. Pierwszą kobietą, która chciała zmiany i głośno o tym powiedziała, była 28-letnia Noemi. To ją 7 lutego kierowca Bolta wywiózł na Młociny i molestował. Ostatnio ofiarą kierowcy gwałciciela padła 27-letnia Angelika. – Moje ubrania nie były ściągnięte w dół, tylko kompletnie zdjęte. Facet obcokrajowiec, również nagi od pasa w dół, siedział/leżał nade mną. Ja tylko zdążyłam poczuć jego przyrodzenie. Przez okno samochodu widziałam mój balkon. Więcej nie pamiętam – opowiedziała swoje traumatyczne przeżycia Angelika.
Bolt odpowiada: prowadzimy szkolenia
Bolt stara się walczyć z plagą przekraczających granice kierowców. Z jakim skutkiem? – Bolt jako pierwsza platforma w Polsce wprowadza obowiązkowe szkolenia dla kierowców, opracowane we współpracy z fundacją Feminoteka. Każdy kierowca korzystający z aplikacji Bolt musi obowiązkowo przejść szkolenie, a następnie zdać test, aby móc kontynuować współpracę z Bolt – mówi Martyna Kurkowska, rzeczniczka firmy Bolt. Jednak jak przeszkolić zboczeńca, by powstrzymał się od gwałtu? Tu szkolenia nie wystarczą. Potrzebne są procedury bezpieczeństwa. Przewoźnik wprowadził już m.in. obowiązek identyfikacji kierowcy przed kursem. Wcześniej były trudności ze sprawdzeniem, kto kierował autem, w którym doszło do ataku seksualnego.
- Chcemy też wprowadzić usługę: „kobiety dla kobiet”. Jeżeli pasażerka zdecyduje się na zamówienie przejazdu Boltem, będzie miała możliwość wyboru przejazdu z kobietą. Będziemy to wprowadzać w dziewięciu polskich miastach, już w lipcu również w Warszawie - zapowiada Kurkowska.
Pomysł Bolta wywołał jednak kontrowersje. A co jeśli pasażer, który zamawia przejazd, jest mężczyzną, a na aplikacji widnieje jako kobieta? Nie istnieją na razie rozwiązania, które zobowiązywały użytkowników do przedstawiania swoich prawdziwych danych osobowych. Takie rozwiązanie może niestety tylko prowokować i przynieść więcej złego niż dobrego...