Wypadek autobusu na Mokotowie. Wielka rozpacz kierowcy
Dramatyczne sceny na Mokotowie rozegrały się kilkanaście minut po godz. 12. Autobus linii 131 zjeżdżał z ul. Gagarina w Czerniakowską. Z nieoficjalnych informacji wynika, że piesza miała zielone światło. Uderzona z wielką siłą kobieta padła na asfalt. W miejscu wypadku widać było ślady krwi. Jej serce stanęło. Przybyli na miejsce ratownicy zaczęli reanimację. Karetka pilnie zabrała ją do szpitala. Nie wiadomo, czy uda jej się przeżyć. Od razu po tym szokującym zdarzeniu policja przebadała kierowcę miejskiego autobusu. Był trzeźwy.
„Super Express” dowiedział się, co dzieje się z kierowcą autobusu. - Kierowca przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim – przekazał redakcji rzecznik Miejskich Zakładów Autobusowych. Na zdjęciach z miejsca wypadku kierowca był wyraźnie załamany zajściem. Krył z rozpaczy twarz w dłoniach. Okazuje się, że został objęty opieką - Kierownictwo oddziału jest w ciągłym kontakcie z kierowcą. Udostępniliśmy mu możliwość konsultacji psychologicznej – dodał rzecznik MZA. Dlaczego doszło do tej tragedii? Na razie trudno powiedzieć. Policja cały czas bada sprawę i trzeba poczekać na oficjalne wyniki śledztwa.