Zalanował masakrę w swojej szkole. Prokuratura: Chciał zabić 8 osób. Nowe fakty w sprawie Alberta G.
Sprawę Alberta G. szeroko opisywaliśmy na łamach „Super Expressu”. Niemal rok temu Albert G. wszedł budynku do Zespołu Szkół Zawodowych w Kadzidle. Usiadł w szkolnej ławce. W trakcie godziny lekcyjnej wyszedł na chwilę do łazienki. Gdy ponownie stanął w drzwiach do klasy, przeraził wszystkich. Na twarzy miał maskę, a w ręku wielki nóż. – Wyglądał, jak z horroru – mówił jeden ze świadków wydarzeń.
Teraz prokuratura ujawnia dalsze szczegóły. – W trakcie śledztwa ustalono, że oskarżony od co najmniej 2 tygodni planował zabójstwo przynajmniej 8 uczniów szkoły. Po dokonaniu zabójstwa 18-letni wówczas oskarżony zamierzał popełnić samobójstwo – przekazała „Super Expressowi” prok. Edyta Łukasiewicz z Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.
29 listopada G. zaczął realizować swój zbrodniczy plan. Tego dnia uczniowie klasy, do której uczęszczał, brali udział w zajęciach z psychologiem. W spotkaniu uczestniczyły też dwie inne klasy. Jak przekazali nam śledczy, po kilkunastu minutach Albert G. wyszedł z sali i poszedł do toalety. Tam na twarz nałożył maskę, przygotował 3 noże. Plecak z jednym nożem zostawił w toalecie. Około godziny 12 gwałtownie wtargnął do klasy. Nożem zaatakował Szymona G., zadając mu cios w szyję. Następnie zaatakował Anastazję K., którą dwukrotnie dźgnął nożem w klatkę piersiową. Uczniowie wpadli w panikę. Zaczęli uciekać. Jeden z uczniów Marcin L. podszedł do Alberta G. Nie wiemy, co chciał zrobić. Potem odwrócił się plecami do oskarżonego, a ten zamachnął się nożem. Wbił nastolatkowi nóż w plecy.
Albert G. wybiegł ze szkoły. Przy bramie szkolnej porzucił czarną maskę i uciekł w stronę pobliskiego lasu. Tam dwukrotnie przeciął sobie szyję oraz ręce. Położył się na ziemi. W porę znaleźli go policjanci. Po zatrzymaniu trafił pod opiekę ratowników medycznych.
Albert G. usłyszał zarzuty. Grozi mu dożywocie
Zatrzymany usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa trzech osób i spowodowania ciężkich obrażeń ciała. Podejrzany złożył wyjaśnienia i częściowo przyznał się do winy. Obserwacja psychiatryczna wykazała, że jest zdrowy psychicznie, jednak cierpi na zaburzenia osobowości. W chwili ataku na szkołę był poczytalny. Grozi mu od 10 lat więzienia po dożywocie. Przez cały okres trwania śledztwa będzie przebywał w areszcie.