Adamów. Wjechał do stawu, w aucie wybuchł pożar. Kierowca trafił do szpitala
Koszmar pod Grodziskiem Mazowieckim rozegrał się w piątkowy poranek (26 stycznia). O szczegółach zajścia pisał lokalny portal „grodzisknews.pl”, który informacje o płonącym busie otrzymał od swojego czytelnika.
Na miejscu tragedii pojawiły się odpowiednie służby. Strażacy, którzy w trakcie swoich działań zabezpieczali i oświetlali teren, zauważyli w wodzie poszkodowaną osobę. Kierowca był zanurzony w lodowatym stawie, nie było z nim kontaktu. Był poparzony i wyziębiony.
− Zespół ratownictwa medycznego zabrał poszkodowanego do szpitala. Na Szpitalny Oddział Ratunkowy trafił również jeden ze strażaków udzielających pomocy, ponieważ doznał lekkiego uszkodzenia ręki. Po przebadaniu, wrócił na służbę – mówił w rozmowie z portalem „grodzisknews.pl” asp. Krzysztof Stefaniak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Grodzisku Mazowieckim.
– Auto częściowo znajdowało się w stawie. Strażacy ugasili płonący pojazd – dodał.
Funkcjonariusze policji zajęli się ustalaniem okoliczności tego zdarzenia. Na ten moment nie wiadomo czy pożar w busie wybuchł w trakcie jazdy, czy już po wjechaniu do stawu.