Nocna przejażdżka może drogo kosztować właścicielkę volkswagena, którą niedługo po północy policjanci zatrzymali na ul. Puławskiej. Jechała co prawda wolno, ale za to szeroko - od krawężnika do krawężnika. I równie chwiejnie wysiadła z samochodu. Badanie wykazało 1,5 promila alkoholu we krwi.
Przeczytaj także: Eurowybory 2019. Kto kandyduje na Mazowszu? Jak głosować? [INFORMATOR]
Polecany artykuł:
- Miałam ochotę na przejażdżkę samochodem, którym dawno nie jeździłam - tak pani tłumaczyła się policjantom. - A ponieważ samochód długo stał, to nie ma ważnych badań technicznych - tłumaczyła dalej. I choć trudno odmówić temu tłumaczeniu logiki, nie zmienia ono faktu, że jeździć tym samochodem nie można. A tym bardziej po alkoholu.
Przeczytaj także: "Musiałem robić przysiady nago". Przemoc w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii w Warszawie [GALERIA, WIDEO]
Samochód pojechał lawetą na parking strzeżony. 37-letniej kobiecie grozi jej nawet do dwóch lat więzienia. A z prawem jazdy, które zostało natychmiast zatrzymane, będzie musiała się pożegnać na dłużej.