Ratownicy medyczni żądają działań po ataku w Siedlcach
Zwracamy się z apelem i żądamy podjęcia natychmiastowych i zdecydowanych działań w celu przeciwdziałania narastającemu problemowi agresji wobec ratowników medycznych - napisali w piśmie do szefowej MZ i szefa MS ratownicy medyczni po zabójstwie ratownika w Siedlcach.
W sobotę po godz. 18 57-letni mężczyzna wezwał karetkę pogotowia, po czym podczas udzielania pomocy zaatakował nożami dwóch ratowników. Jeden z nich, 64-latek, został ugodzony w klatkę piersiową i po przewiezieniu do szpitala zmarł. Drugi z ratowników został zraniony w nadgarstek. Sprawca, który miał ponad 2 promile alkoholu został przewieziony do szpitala, gdzie przebywa pilnowany przez policjantów.
Czytaj także: Siedlce. Zabił ratownika medycznego, który mu pomagał. Sprawca przebywa w szpitalu
Po ataku na ratownika Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych (OZZRM) zwrócił się w piśmie do ministry zdrowia Izabeli Leszczyny oraz do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara o podjęcie natychmiastowych działań w celu przeciwdziałania agresji wobec ratowników medycznych.
"(...) Zwracamy się z apelem i żądamy podjęcie natychmiastowych i zdecydowanych działań w celu przeciwdziałania narastającemu problemowi agresji wobec ratowników medycznych" - napisali. W piśmie podkreślono, że ratownicy doświadczają "coraz częstszych przypadków ataków fizycznych i werbalnych na personel medyczny, który niesie pomoc w sytuacjach zagrożenia życia i zdrowia".
OZZRM zwrócił uwagę, że brak jest precyzyjnych statystyk dotyczących liczby ataków na ratowników medycznych, co utrudnia rzetelną ocenę skali problemu. Wskazał jednak, że dostępne dane wskazują na rosnącą liczbę agresywnych zachowań wobec personelu medycznego.
Zdaniem OZZRM przyczynami agresji jest alkohol i środki psychoaktywne, a także frustracja i stres pacjentów i ich bliskich oraz brak zrozumienia dla procedur medycznych i decyzji podejmowanych przez ratowników. Ratownicy wskazali także na świadomość społeczną dotycząca roli i znaczenia ratownictwa medycznego.
Czytaj również: Coraz częstsze ataki na ratowników medycznych. Szef KRRM chce zaostrzenia kar
OZZRM zaproponował w piśmie zaostrzenie kar za napaść na ratowników medycznych, wprowadzenie skutecznych mechanizmów ochrony prawnej personelu medycznego, wprowadzenie monitoringu wizyjnego podczas interwencji w postaci kamer nasobnych personelu ZRM oraz zwiększenie nakładów na edukację i kampanie społeczne promujące szacunek dla ratowników medycznych.
Ratownicy chcą również szkoleń dla ratowników medycznych z zakresu radzenia sobie z agresją oraz zapewnienia wsparcia psychologicznego dla ofiar agresji oraz wsparcia psychologicznego dla ratowników medycznych w miejscu pracy. Proponują również utworzenie specjalnego funduszu na pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji ratowników poszkodowanych w wyniku napaści.
Ratownicy w Katowicach od kilku lat uczą się samoobrony w karetce
Pierwsze szkolenia z samoobrony ratownicy z Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach w 2021 roku. Techniki samoobrony ratowników uczyli policjanci. Kurs odbył się na terenie Oddziału Prewencji Policji w Katowicach.
- W naszym społeczeństwie narasta frustracja. Agresja jest sposobem odreagowania i obecnie skierowana jest m.in. na ratowników medycznych, pracowników służby zdrowia. Najczęściej dochodzi do agresji słownej, z nią pracownicy służby zdrowia stykają się niemal codziennie. Ratownicy atakowani są nie tylko przez pacjentów, ale rodziny czy osoby postronne. Karetka wzywana jest do stanów ostrych. Ludzie oczekują, że ratownicy przyjadą natychmiast i przywiozą cudowną różdżkę, że ból zaraz minie, że natychmiast zostaną wyleczeni – tłumaczy kilka lat temu dr Wojciech Sołtys, kierownik oddziału psychiatrii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu.
Polecany artykuł: