Pociąg wjechał w bmw
O zdarzeniu pisaliśmy już wcześniej. W piątek, 13 grudnia, w Nowych Pieścirogach pociąg Kolei Mazowieckich relacji Warszawa Gdańska - Nasielsk wjechał w tył bmw, które stało na torach. - W osobówce nikogo nie było. Nie było kierowcy. W związku z tym zdarzeniem nikomu nic się nie stało. Ani załodze pociągu, ani pasażerom - poinformował nas wówczas Rafał Markiewicz z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Jak dodał, mundurowi bardzo szybko ustalili tożsamość kierowcy porzuconego auta. Był nim młody i kompletnie pijany obcokrajowiec.
Auto Białorusina runęło z rampy
W środę, 18 stycznia, nowodworska policja przekazała więcej szczegółów z tego zdarzenia, które częściowo różnią się od wcześniejszych doniesień. - Wyszło na jaw, że autem chwilę wcześniej z dużą prędkością jechał obywatel Białorusi. W wyniku niedostosowania prędkości do warunków panujących na drodze stracił panowanie nad pojazdem, wpadł w poślizg i spadł z rampy rozładunkowej wprost na torowisko. Próbował jeszcze odjechać bmw, kiedy jednak zobaczył nadjeżdżający pociąg, wysiadł z auta i uciekł – poinformowała podkom. Joanna Wielocha z nowodworskiej policji.
Gdy maszynista pociągu Kolei Mazowieckich zauważył stojący tylną częścią na torze, ciemny pojazd, natychmiast zaczął hamowanie awaryjne. Nie zdołał jednak zatrzymać składu i uderzył w bmw. - Kierownik pociągu oświadczył, że w momencie zdarzenia w maszynie znajdowało się 30 pasażerów, na szczęście nikt nie odniósł obrażeń - przekazała policjantka.
Mundurowi szybko ustalili, że autem kierował 22-letni Białorusin. Odwiedzili go w jego miejscu zamieszkania. - Mężczyzna przyznał się policjantom, że to on w momencie zdarzenia siedział za kierownicą bmw. Mundurowym tłumaczył, że wracał ze sklepu, bo skończył mu się alkohol. Przyznał też, że na liczniku miał około 130 km/h. Po całym zdarzeniu przestraszył się i uciekł do domu - przekazała podkom. Joanna Wielocha.
Pijany i bez prawa jazdy
Mężczyzna w wydychanym powietrzy miał 1,8 promila alkoholu! Co więcej, wyszło na jaw, że posiada on wydany przez Sąd Rejonowy w Pułtusku, obowiązujący przez okres 36 miesięcy, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. On sam przyznał się też policjantom, że nigdy nie miał prawa jazdy!
Teraz zgodnie z kodeksem karnym, młodemu Białorusinowi grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.