Przy stacji Ursus złamał się pantograf. Uszkodzone urządzenie zerwało jeszcze pół kilometra trakcji. Pociąg stanął w środku pola, a w wagonach utknęli zmarznięci i zdenerwowani pasażerowie. Ruch na trasie został zablokowany.
Na miejsce zdarzenia przyjechały dwa pociągi sieciowe, dzięki którym można było zacząć naprawiać usterkę. Po godzinie kolejarzom udało się przywrócić ruch na jednym torze i pociągi zaczęły kursować wahadłowo. Ale pasażerowie zepsutego składu musieli czekać prawie dwie godziny na kolejne połączenie.
Zaraz po tym, jak wszyscy pasażerowie przesiedli się do nowego składu, zepsuty pociąg został odholowany na bocznicę.