Do wypadku doszło we wtorek, 11 maja, na przejeździe kolejowym w Radziwiłłowie nieopodal Żyrardowa. Półrogatki były już zamknięte, bo do pobliskiej stacji zbliżał się pociąg relacji Warszawa Główna - Łódź Fabryczna. Przed przejazdem mrugały też czerwone sygnalizatory. Mimo tego, 29-letni kierowca postanowił zlekceważyć sygnały ostrzegawcze i przejechać przez tory. Młody mężczyzna musiał się przeliczyć, bo w jego białego forda z impetem huknął potężny skład jadący do Łodzi. Z samochodu została jedynie kupa złomu.
- Jego auto trafiło wprost pod nadjeżdżający pociąg. W wyniku uderzenia nadjeżdżającego pociągu relacji Warszawa Główna - Łódź Fabryczna pojazd został zepchnięty na chodnik. A oderwane elementy forda uszkodziły inny pojazd. Kierujący fordem trafił do szpitala - relacjonuje sierż. Monika Michalczyk z policji w Żyrardowie.
Poszkodowany był przytomny, trafił na badania do szpitala. Policjanci sprawdzili trzeźwość kierujących i zarówno maszynista, jak i 29-latek byli trzeźwi. Przez kilka godzin ruch pociągów pomiędzy Radziwiłłowem a Skierniewicami odbywał się po jednym torze. Mężczyzna, który spowodował wypadek na razie nie usłyszał żadnych zarzutów. - To prokuratura zdecyduje, czy będzie prowadzone postępowanie pod kątem popełnienia przestępstwa - dodała sierż. Michalczyk.