Protest przewoźników rozpocznie się lada moment. Kierowcy muszą uważać
Całkiem niedawno, bowiem na przełomie lutego i marca rozpoczęły się protesty rolników. Na drogach w całym kraju pojawiło się sporo ciągników i innych maszyn rolniczych, które utrudniały ruch. Choć w ostatnim czasie podobne sytuacje nie miały miejsca, wszystko może się zmienić wraz z 22 czerwca 2024 roku. To właśnie tę datę uznaje się za prawdopodobne rozpoczęcie strajków polskich przewoźników. Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią.
Protest polskich przewoźników. Na drogach mogą pojawić się utrudnienia
Protest przewoźników ma być widoczny w szczególności na trasach wiodących nad morze. Organizatorzy całej akcji domagają się wprowadzenia zmian w tym np. wprowadzenia stawek minimalnych za usługi transportowe, wprowadzenia i egzekwowania zakazu rejestracji i działalności firm z kapitałem rosyjskim i białoruskim czy uregulowania rynku pośredników transportowych.
Protestujący czekali na działania rządu do 19 czerwca. Ministerstwo Infrastruktury co prawda zadeklarowało gotowość do pracy nad postulatami, jednak nie podano konkretnych terminów realizacji żądań. Oznacza to więc, że najprawdopodobniej 22 czerwca kierowcy postoją w wielogodzinnych korkach.
W odpowiedzi na brak konkretnych działań, przewoźnicy przedstawili ultimatum: jeśli do 19 czerwca Ministerstwo Infrastruktury nie podejmie realnych działań, strajk odbędzie się 22 czerwca. Piotr Krzyżankiewicz z Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych potwierdził, że strajk obejmie kluczowe drogi oraz węzły autostradowe i może trwać przez cały okres wakacyjny - czytamy na stronie zspd.pl.
Jeśli protesty nie rozpoczną się w sobotę 22 czerwca bardzo możliwe, że organizatorzy przełożą akcję na kolejny tydzień. Miejmy jednak nadzieję, że rząd spełni oczekiwania firm i wszystko przebiegnie łagodnie bez konieczności organizowania strajków na drogach.