Spłonął bar nad Jeziorem Białym. Prokuratura wszczęła śledztwo
Do pożaru, w którym doszczętnie spłonął Bar Letni Białe nad Jeziorem Białym, doszło nad ranem 9 czerwca. - Straciliśmy dorobek 13 lat pracy. To cud, że nikt nie zginął. W chwili podpalenia w środku spała 4-osobowa rodzina z Ukrainy, którą przyjęliśmy i 8 pracowników. Dzięki pani Tatianie wszyscy żyją. To ona się przebudziła i zaalarmowała ich, że się pali - opowiedziała nam pani Maria, właścicielka baru.
- W sprawie zostało wszczęte śledztwo - powiedział we wtorek (13 czerwca) Polskiej Agencji Prasowej zastępca prokuratora rejonowego w Gostyninie Damian Zimniak. Jak wyjaśnił, postępowanie prowadzone jest w związku z art. 163 par. 1 pkt 1 Kodeksu karnego, który mówi, że kto sprowadza zdarzenie, zagrażające życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Prokurator Zimniak dodał, iż w kwalifikacji śledztwa przyjęto też art. 288 par. 1 Kodeksu karnego, który obejmuje zniszczenie cudzego mienia w zbiegu z art. 294 Kodeksu karnego, dotyczącym obostrzenia odpowiedzialności karnej w przypadku mienia znacznej wartości.
Podpalacz poszukiwany
- Ze zgromadzonych materiałów dowodowych wynika, że doszło do podpalenia. Nie można przyjąć wersji, że było to zdarzenie przypadkowe bądź nieumyślne. Na pewno sprawca działał świadomie, z premedytacją. Trwają intensywne czynności zmierzające do jego ustalenia i zatrzymania - podkreślił zastępca prokuratora rejonowego w Gostyninie.
Jak zaznaczył prokurator Zimniak, w ramach wszczętego śledztwa wyjaśniane będą wszelkie okoliczności zdarzenia, w tym motyw, jakim kierował się sprawca podpalenia baru i sąsiednich budynków gospodarczych. Dodał, iż właściciele obiektu oszacowali straty na ok. 0,5 mln zł.
Na nagraniu z poranka 9 czerwca, które po pożarze opublikowali w mediach społecznościowych właściciele Baru Letniego Białe nad Jeziorem Białym, widać m.in., jak przed posesją przejeżdża osobowy samochód, na chwilę zwalnia, po czym oddala się - wkrótce przed posesją zjawia się zamaskowany mężczyzna, który po otwarciu furtki rozlewa przed barem ciecz z plastikowej butelki, następnie pojawia się ogień.
Policjanci z Gostynina apelują do wszystkich posiadaczy monitoringu, których kamery mogły uchwycić samochód sprawcy, o zgłaszanie się do najbliższego komisariatu.