- Dzięki tej decyzji radnych nasze dzieci będą mogły nadal uczyć się w tej szkole - mówiła z zadowoleniem przewodnicząca Rady Rodziców Alicja Trojanowska (37 l.). Na sesję przyszli z transparentami: "Drodzy radni, nie bądźcie bezradni", "Wiara czyni cuda. Wierzymy w radnych". I poskutkowało. Wszystkie opcje polityczne zgodziły się zdjąć ten punkt z porządku obrad. Zatem Hoża na razie ocalała.
- Jeśli nie wróci on na sesję w lutym, to będzie oznaczało, że rzeczywiście sportowa podstawówka pozostanie na kolejny rok w Śródmieściu - przyznaje radny PiS Jarosław Krajewski.
To właśnie władze Śródmieścia uparły się, by szkołę przenieść i połączyć z placówką przy ul. Sempołowskiej. A na Hożej z kolei zrobić miejsce dla elitarnego LO im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego, które musi opuścić swoją siedzibę przy Mokotowskiej. Orędowniczką takiej koncepcji była zwłaszcza wiceburmistrz Śródmieścia Marzena Cendrowska (41 l.). - Zazwyczaj takie ruchy przenosin wykonuje się, gdy są roszczenia do gruntu pod szkołą, a u nas roszczeń nie ma! Mimo to mieliśmy paść ofiarą urzędniczych pomysłów, dlatego protestowaliśmy - tłumaczą rodzice.
Ich protest poparła m.in. Zofia Klepacka (28 l.), która jest absolwentką tej szkoły. Brązowa medalistka olimpijska w żeglarstwie jest też sportową ambasadorką Śródmieścia, a mimo to wystąpiła przeciwko decyzjom urzędników.