Tragedia pod Radomiem. Ostatnie pożegnanie trzyletniego Stasia
W środę, 12 października w kościele pod Radomiem odbył się pogrzeb trzyletniego Stasia. Chłopiec zginął w tragicznych okolicznościach. Został uderzony przez samochód, za kierownicą którego siedział jego dziadek. Prokuratura bada szczegóły tej tragedii. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów. Wszystko wskazuje na to, że doszło do niezwykle nieszczęśliwego splotu wydarzeń. W trakcie pogrzebu, głos zabrał ojciec trzyletniego chłopca. Jego słowa rozrywają serce. - Chcielibyśmy podziękować naszej rodzinie. Że jesteście z nami i opłakujecie naszego zmarłego Stasia. W ostatnich dniach doświadczyliśmy ogromnej straty i tęsknoty. Synu, dla nas zawsze będziesz największą pociechą, skarbnicą, miłością. Nazywaliśmy Cię fistaszkiem. Dla swojego brata byłeś najlepszym przyjacielem - mówił łamiącym głosem ojciec chłopca. - Wiem, że ostatnio nie mogłeś chodzić do przedszkola, bo byłeś chory. Sam zresztą powiedziałeś, że przecież masz chorobę morską. W naszej układance już zawsze będzie brakowało jednego puzelka, elementu. Staszku, dziękujemy Ci za każdy dzień, za to, co wniosłeś do naszego życia. Jesteśmy wdzięczni za te trzy lata - dodaje ojciec Stasia w niezwykle poruszającej przemowie. Więce przeczytacie w tym artykule.