Funkcjonariusze udali się na ul. Targową, gdzie w starym pawilonie miała odbywać się libacja alkoholowa. Gdy wchodzili do środka słychać było przeraźliwy płacz. Chwilę potem strażnicy zobaczyli kobietę z zakrwawionymi rękoma. Trzymała w ręku kawałek szkła, a na widok funkcjonariuszy zaczęła krzyczeć i wyszła przez okno. Stanęła na gzymsie i groziła, ze skoczy.
Nieproszony gość dostał się na taras. Interweniowali strażnicy miejscy
- Jeden ze strażników natychmiast zbiegł na dół i wezwał straż pożarną oraz karetkę pogotowia. Drugi funkcjonariusz uspokajał kobietę i namawiał, by weszła do środka budynku. Desperatka nie reagowała, tylko chodziła po długim na kilkanaście metrów gzymsie - informuje straż miejska.
Legionowo: ZWYRODNIALEC znęcał się nad własną matką!
Po chwili na miejscu pojawili się również strażacy, którzy rozłożyli skokochron. Kobieta zeszła jednak z gzymsu innym oknem i ukryła się w jednym z zamkniętych pomieszczeń. Strażnicy do jego otwarcia drzwi musieli użyć specjalistycznego sprzętu. 42-latka trzymała w dłoni rozbitą butelkę i ponownie groziła, ze zrobi sobie krzywdę. Funkcjonariusze wyrwali z rąk desperatki kawałek szkła i wyprowadzili z budynku. Kobieta ostała przekazana ratownikom medycznym i przewieziona do szpitala.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.