Sławek, urzędnik w dzielnicy Wola i Paula – ekonomistka i fotografka (od kilku lat etacie matki) są parą od 16 lat. Zdołali udźwignąć już kilka dramatów. Najpierw walczyli o słuch dla córki Gai (dzięki implantowi ślimakowemu dziewczynka świetnie słyszy), później z chłoniakiem syna Jonatana (chłopak jest już zdrowy). I gdy wydawało się, że pokonali przeciwności losu, spadł na nich kolejny cios. Sławek usłyszał kilka tygodni temu jak wyrok informację o glejaku. Absurdalne jest to, że pacjent z glejakiem w Polsce niestety może tylko umrzeć. W Niemczech może żyć i niemal normalnie funkcjonować. Więc rodzina walczy o to życie! Immunoterapia zatrzymuje postęp choroby. Rodzina na własną rękę rozpoczęła więc poszukiwania takich sposobów leczenia za granicą. - Wszystkie kliniki, do których napisałam, chcą natychmiast leczyć Sławka i dają mu szansę. To jest tylko kwestia pieniędzy, których nie mamy. Wyprzedajemy co się da, wystawiliśmy na licytację starego mercedesa, ale to wciąż za mało. A czasu też jest mało – mówi Paula Kuchno (45 l.). Potrzeba szybko ok. pół miliona złotych!
OBEJRZYJCIE W GALERII jak zmieniał się Sławek w ciągu kilku tygodni! Liczy się czas!!!
Poniżej linki do form do pomocy Sławkowi:
A choroba Sławka postępuje z dnia na dzień. Dziś jeszcze Sławek może sam poprosić o pomoc i porozmawiać z „Super Expressem”, ale za kilka dni może już nie mówić. To fantastyczna, mimo wszystko optymistyczna, kochająca się rodzina. Pomóżmy im!