- Ta maszyna jest szczególna, bo łączy w sobie zalety poduszkowca i bardzo szybkiej łodzi. Dzięki niej nasi ratownicy będą mogli działać jeszcze skuteczniej - nie krył radości Paweł Brzeziński z komisariatu rzecznego. A co potrafi nowa maszyna stołecznych "wodniaków"?
Może poruszać się nie tylko po wodzie, ale też po lądzie. To dzięki gigantycznemu wirnikowi, która napędza łódź, ale nie jest zanurzony w wodzie. Airboat 1 - bo tak policjanci ochrzcili swoje nowe cacko - to prawdziwy demon prędkości. Potrafi pędzić nawet 150 km na godzinę!