Kłopoty rodzinne Pani Alicji Cygan z Kobyłki ciągną się za nią niczym cień. W maju 2010 roku w dramatycznych okolicznościach kobieta straciła między innymi telefon komórkowy, który został zabezpieczony przez policję jako dowód w sprawie i nigdy nie został zwrócony.
Telefon Pani Alicji był zarejestrowany w jednej z największych sieci komórkowych w Polsce. Kobieta bezzwłocznie 10 maja zgłosiła sytuację z telefonem i policją do tej sieci komórkowej. Numer został zablokowany. Pracownik firmy poinformował Panią Alicję, że faktury więcej nie będą przysyłane i może spać spokojnie. Niestety po 10-ciu latach sen przemienił się w koszmar.
Odbierając pocztę kobieta zobaczyła, że dostała pismo od firmy windykacyjnej. - Kiedy przeczytałam pismo myślałam, że spadnę z krzesła. Po 10 latach dostaję rachunek do zapłaty za numer, który zablokowałam - komentuje przerażona Alicja Cygan. Kobieta bała się, że padła ofiarą oszustwa.
Po dokładnym przejrzeniu bazy danych pracownik firmy powiedział Alicji, że ten numer faktycznie został zablokowany i faktury nie były wysyłane, ale z niewiadomych przyczyn w 2011 system wystawił notę za brak płatności w minionym roku. Nikt nie wie skąd ta nota się wzięła. Kobieta złożyła reklamację do sieci komórkowej i otrzymała odpowiedź, iż sprzedaż wierzytelności na koncie dotyczyła faktur od 2009-11-01 do 2010-11-01. Wyżej wymienione faktury wynikały z umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych z 2008-09-30 – otrzymała w odpowiedzi. Kobieta zgłosiła, że był to błąd, nawet konsultant w punkcie nie wiedział skąd się te należności wzięły. - Nawet jeśli faktury miałyby być naliczone, to umowa podpisana była na dwa lata i faktury powinny się skończyć we wrześniu 2010 roku - żali się Alicja Cygan. Później te należności zostały sprzedane zewnętrznej firmie windykacyjnej, która teraz żąda spłaty należności.
To jeszcze nie jest koniec tej sprawy. Pani Alicja zgłosiła reklamację do firmy telekomunikacyjnej oraz do rzecznika praw konsumenta i będzie walczyła o anulowanie tej opłaty. - Dług jest przeterminowany i nie powinnam go płacić. Firma obligo prawdopodobnie wysłała mi pismo już z prawomocnym nakazem zapłaty żebym już nic nie mogła zrobić - powiedział rzecznik praw konsumenta. Na najbliższych spotkaniach mają ustalić co dalej zrobią z tym zadłużeniem.