Interwencja posłanek KO
We wtorek parlamentarzystki KO – Aleksandra Gajewska i Kinga Gajewska – przeprowadziły kontrolę poselską w komendzie w Pruszkowie. Chodzi o wydarzenia, które miały miejsce 2 stycznia. Wtedy policyjny radiowóz rozbił się na drzewie w miejscowości Dawidy Bankowe pod Warszawą. W samochodzie oprócz funkcjonariuszy były dwie nastolatki, które ranne znalazły pomoc w pobliskiej jednostce Ochotniczej Straży Pożarnej. Trafiły tam, bo jeden z mundurowych miał kazać im spier***ać z miejsca wypadku. Wobec dziewczyn policjanci mieli też wcześniej stosować seksistowskie żarty i te o podtekście seksualnym.
"Nie damy zamieść pod dywan szaleńczego rajdu pruszkowskich policjantów"
Posłanki zorganizowały konferencję prasową przed komendą, tuż po swojej kontroli. Przekazały, że ich celem było sprawdzenie m.in., czy radiowóz był monitorowany i czy wcześniej dochodziło do podobnych zdarzeń. Posłanki zaapelowały też, by zgłaszały się do nich kobiety z całej Polski, które doświadczyły podobnych zdarzeń ze strony funkcjonariuszy. - Dlaczego stróże prawa ograniczają wolność dwóch nastoletnich dziewcząt, uprowadzają je policyjnym samochodem, powodują wypadek, nie udzielają pierwszej pomocy, a jakiekolwiek konsekwencje dyscyplinarne mają miejsce dopiero, kiedy my zapowiadamy kontrolę i kiedy jest tak ogromna presja opinii publicznej? - pytała Aleksandra Gajewska. - Kto będzie rozliczał tych policjantów? Może komendant główny, który bawiąc się granatnikiem prawie wysadził komendę, a potem został uznany za poszkodowanego? - dodała posłanka, która zapewniła, że „nie da zamieść pod dywan szaleńczego rajdu pruszkowskich policjantów”.
Sprawę przejęła prokuratura okręgowa
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz przekazała, że Prokuratura Okręgowa przejęła do dalszego prowadzenia śledztwo pruszkowskiej prokuratury, dotyczące zarówno samego wypadku radiowozu, jak i nieudzielenia pomocy poszkodowanym. - Zlecono przesłuchanie świadków. Uzyskana zostanie także dokumentacja medyczna, jak również powołany zostanie biegły w celu dokonania oceny obrażeń odniesionych przez pokrzywdzoną – dodała rzeczniczka prokuratury.
Postępowaniem dyscyplinarnym zajął się komendant stołeczny policji
Sprawą zajął się też sam komendant stołecznej policji, który przejął postępowanie dyscyplinarne i zdążył podjąć już pierwsze decyzje. - Analiza zgromadzonego materiału została przedstawiona komendantowi, który zdecydował o zawieszeniu dowódcy patrolu – przekazał rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak.
Rzecznik Praw Obywatelskich żąda wyjaśnień
Z własnej inicjatywy sprawę podjął również rzecznik praw obywatelskich, który poprosił prokuraturę w Pruszkowie o informacje o dotychczasowym przebiegu postępowania. - Szczególne zaniepokojenie budzi szeroko opisany w mediach fakt nieudzielenia pomocy medycznej nastolatkom poszkodowanym w wypadku, które z niewyjaśnionych powodów były przewożone radiowozem, a także próba ukrycia przez funkcjonariuszy faktu przewożenia radiowozem osób postronnych – stwierdził Marcin Wiącek, RPO.
Wobec funkcjonariuszy trwa postępowanie dyscyplinarne, nie zostali natomiast zawieszeni. Policjanci udali się na zwolnienie lekarskie. Dalsze decyzje uzależnione są od ustaleń śledczych.