Łupem złodziei najczęściej padały hondy. Włamywacze wyłamywali wkładki zamków w drzwiach, a potem wytrychami uruchamiali silnik. Kryminalni ustalili, że związek ze sprawą mogą mieć 35-letni Dariusz Z. i 36-letni Mirosław P. To oni najpewniej dokonali kradzieży hondy z ulicy Wiolinowej, odstawiając ją potem do dziupli w okolicach Międzylesia.
Funkcjonariusze znaleźli i odzyskali samochód. Na terenie posesji zatrzymali mężczyznę podejrzanego o ukrywanie skradzionego auta. 33-latek przyznał się, że udostępnił złodziejom swój garaż. Policjanci zatrzymali też 36-latka Rafała D., który przyprowadził auto do dziupli, a wcześniej stał na czatach podczas kradzieży. Trójka starszych mężczyzn odpowie wkrótce za kradzieże, a 33-latek – za paserstwo.
Czytaj: Hell's Kitchen. Amaro zabierze NAJLEPSZYCH kucharzy do knajpy Adamczyka!