Warszawa: Policjanci złapali mordercę z Janek

2010-11-12 5:45

Po dwóch dniach od strzelaniny w Jankach policjanci zatrzymali Erika A. (30 l.), który śmiertelnie ranił 45-letniego właściciela kantoru wymiany walut. Cudzoziemiec przez ten czas ukrywał się w lesie w okolicach Raszyna.

To miała być szybka i pewna transakcja. 45-letni Polak przyjechał do hurtowni ze 170 tys. dolarów, które miał od niego odkupić Erik A. (30 l.). Turek w ostatniej chwili zmienił zdanie i wycofał się z transakcji. Między cudzoziemcem a Polakiem doszło do awantury. Erik A. wyjął broń i z zimną krwią strzelił w stronę Polaka. Jeden ze strzałów był celny. Mocno krwawiąc, ranny mężczyzna wybiegł z hurtowni i zatrzymał jadący samochód. Przerażona kobieta prowadząca auto zjechała na stację benzynową i zadzwoniła na telefon alarmowy. Mimo reanimacji 45-latek zmarł.

Przeczytaj koniecznie: Janki, mazowieckie: Strzelanina w hurtowni. Turek zabił jedną osobę

Policja zarządziła obławę. W akcji uczestniczył śmigłowiec, a na drogach rozstawiono też blokady. Na miejscu strzelaniny mundurowi znaleźli łuski z broni i przesłuchano świadków.

Kilka godzin później helikopter namierzył w lesie porzuconą czerwoną toyotę celicę, którą uciekał zabójca. Policja deptała cudzoziemcowi po piętach. Turek próbował ukryć się w okolicznych domach na terenie powiatu pruszkowskiego. Zdesperowany zabójca uciekł do lasu w okolicach Raszyna. Anonimowy informator naprowadził śledczych na jego trop. Zaskoczony Erik A. nie bronił się przy zatrzymaniu. Nie znaleziono przy nim broni, z której padły śmiertelne strzały.

Niebawem zatrzymano także 38-letniego obywatela Bułgarii, który może mieć związek ze śmiercią 45-latka. Cudzoziemcy trafili do aresztu. Pruszkowska prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Przeprowadzono sekcję zwłok śmiertelnie postrzelonego mężczyzny. Policja nadal poszukuje narzędzia zbrodni.

Patrz też: Strzelanina w Rybniku: Psychol chciał grilla

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki