Mieszkańcy Warszawy mają czym się martwić. Policjant zgubił swój notatnik służbowy! Mundurowy miał w nim zapisane m. in. dane osobowe legitymowanych osób, takie jak PESEL, adres zamieszkania, serię i numer dowodu osobistego, prawa jazdy, numer rejestracyjny kierowanego pojazdu, informację o sposobie zakończenia interwencji, w tym ewentualne informacje o mandatach karnych i punktach karnych.
O całym zdarzeniu został już powiadomiony Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Jak podaje śródmiejska policja: "w Komendzie Rejonowej Policji Warszawa I trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia przedmiotowego zdarzenia i wyciągnięcia konsekwencji służbowych wobec osoby, która dopuściła do czasowej utraty poufności Państwa danych osobowych".
- Powyższy przypadek będzie przedmiotem odpraw służbowych, szkoleń z jednoczesnym poleceniem zwiększenia nadzoru nad dokumentacją służbową - zapewnia policja.
Zgubienie przez policjanta notatnika służbowego może mieć poważne konsekwencje dla legitymowanych przez niego osób. Zawarte w nim dane osobowe to zaproszenie dla oszustów i złodziei tożsamości!
Możliwe konsekwencje naruszenia ochrony danych osobowych:
- utrata kontroli nad własnymi danymi osobowymi
- kradzież lub sfałszowanie tożsamości
- naruszenie dobrego imienia
Te z kolei mogą skutkować m.in. próbami uzyskania przez osoby trzecie, kredytu w instytucjach pozabankowych czy uzyskania dostępu do korzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej przysługujących osobie, której dane naruszono.
Polecany artykuł:
Czy można zapobiec działaniom oszustów? Jak nie dać się okraść osobom, w których ręce wpadły nasze dane?
"Aby zapobiec ewentualnym próbom wykorzystania danych osobowych, można podjąć środki zaradcze w postaci np. założenia konta w Biurze Informacji Kredytowej oraz aktywowanie funkcji alerty BIK, która poinformuje SMS-em o próbie uzyskania kredytu. Inną instytucją, weryfikującą dane osobowe, jest Krajowy Rejestr Długów, który na stronie www.konsument.krd.pl umożliwia wszystkim konsumentom bezpłatne założenia konta. Dzięki temu mogą sprawdzić, czy jakiś podmiot złożył zapytanie dotyczące ich osoby oraz jakie informacje zostały udzielone. Strona wprowadza możliwość powiadomienia SMS-em lub e-mailem w sytuacji, gdy ktoś spyta o historię kredytową bez naszego pozwolenia. Daje to możliwość szybkiej reakcji – skontaktowania się z firmą, która pobrała raport bądź z Policją" - podpowiada śródmiejska policja.