Nagranie tego nietypowego zajścia umieścił na swoim profilu na Facebooku „miejski reporter”. Film momentalnie zaczął zyskiwać dużą oglądalność. Aktualnie ma już ponad 200 tysięcy wyświetleń i blisko 1,5 tysiąca komentarzy. Nie trudno się dziwić. Na nagraniu widać nietypowe przeprowadzanie interwencji przez policjantów, które nawet sam autor postu nazwał „nieudolnym” i „śmiesznym”.
Zaatakowała policjanta z "liścia"
Zacznijmy jednak od początku. Akcja dzieje się na początku sierpnia, przy ul. Słomińskiego. Para młodych stołecznych policjantów zabezpiecza akcję gaśniczą pobliskiego pustostanu. Chodnikiem w stronę mundurowych zmierza młoda blondynka, która postanawia nie słuchać się poleceń funkcjonariuszy, którzy proszą o wybranie innej drogi, tylko wchodzi na ruchliwą jezdnię, by ominąć m.in. wozy strażackie. Jak wynika z relacji „miejskiego reportera” po słownych utarczkach z policjantem, widoczna na nagraniu blondynka zaatakowała policjanta, uderzając go z tzw. „liścia”. To był bezpośredni powód by kobietę zatrzymać. Jednak to, co wydarzyło się potem, już nie było takie oczywiste.
Kobieta na kolanach. Mężczyzna nagrywa wszystko komórką
Na nagraniu opublikowanym na Facebooku nie widać początku interwencji. Film rozpoczyna się od sceny, w której wspomniana blondynka jest przytrzymywana przez policjanta nogami, a sama klęczy na chodniku. Gdy policjantka próbuje zakuć zatrzymaną w kajdanki, policjant mierzy do stojącego obok postawnego mężczyzny paralizatorem. Okazuje się, że blondynka poprosiła swojego znajomego o pomoc w związku z interwencją policji. Ten przyjechał więc na miejsce sportowym samochodem i zaczął nagrywać całe zajście swoim telefonem, żądając od mundurowego, by się wylegitymował.
Policjanta spryskała kolegę gazem
Po chwili zatrzymana kobieta trafia do radiowozu. Policjant jednak nie odpuszcza i próbuje obezwładnić również nagrywającego go wcześniej mężczyznę. Dochodzi do szamotaniny przy drzwiach sportowego maserati. Do akcji dołącza też policjantka, która wydaje się bardziej przeszkadzać niż pomagać. Ostatecznie wyjmuje gaz pieprzowy i wchodzi między dwóch szarpiących się mężczyzn i postanawia trysnąć. Niestety łzawiący gaz rozpyla się wszędzie i trafia do oczu funkcjonariuszy. Na szczęście w porę przyjeżdża drugi patrol prewencji.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z TEJ NIETYPOWEJ INTERWENCJI:
Nieudolna interwencja i profesjonalna pomoc kolegów
Młody policjant próbował nieudolnie użyć chwytów obezwładniających, jednak ostatecznie dopiero udało się tego dokonać mundurowym, którzy dołączyli do akcji. Policjant jednym zwinnym ruchem powala awanturującego się mężczyznę na ziemię. Po chwili zatrzymany jest już w radiowozie.
Policjanci "płakali w karetce"
W związku ze wspomnianym rozpylonym gazem pieprzowym, mundurowi postanowili poprosić o pomoc ekipę pogotowia. Po chwili więc na miejscu pojawia się karetka, w której – jak stwierdził „miejski reporter” – policjanta i policjant spędzają pół godziny płacząc od gazu. Zatrzymana para trafiła na komisariat. Blondynka usłyszała zarzut naruszenia nietykalności fizycznej funkcjonariusza, podobnie jak mężczyzna, który oskarżony jest również o znieważenie policjanta. Oboje po wszystkim zostali wypuszczeni.
Z tego co wiemy, policja analizuje nagranie udostępnione przez „miejskiego reportera”. Nim będą znane skutki tych analiz, mundurowi nie chcą komentować zajścia.