Szaleńczy pościg przez cztery dzielnice

i

Autor: Tadeusz Mróz Szaleńczy pościg przez cztery dzielnice

Driftował na skrzyżowaniu, później uciekał przed policją. Po drodze zdemolował trzy auta [MAMY ZDJĘCIA]

2021-04-08 19:42

Przez cztery dzielnice policja goniła kierowcę seata, który zwrócił uwagę mundurowych driftowaniem na skrzyżowaniu. Jak się okazało, 21-latek miał na sumieniu dużo więcej. Nic dziwnego, że za wszelką cenę chciał ustrzec się przed rozmową z funkcjonariuszami. Na nic się to jednak zdało. Młody mężczyzna wpadł w ręce mundurowych chwilę po tym, jak zdemolował trzy auta stojące na czerwonym świetle.

Było chwilę przed godz. 22 w środę, gdy policjanci dostrzegli na ul. Plastycznej samochód driftujący na skrzyżowaniu. Bezmyślne zachowanie kierowcy wzbudziło zainteresowanie mundurowych. Postanowili oni skontrolować mężczyznę. Kierowca seata nie miał jednak ochoty na spotkanie z funkcjonariuszami twarzą w twarz. Dał gaz do dechy i zaczął uciekać.

NIE PRZEGAP: Maleńka Hania umierała w męczarniach. Poruszające pożegnanie dziewczynki. "Serce rozdziera rozpacz"

Policjanci gonili auto aż przez cztery dzielnice: Ochotę, Włochy, Wolę i Śródmieście. Rozpędzony seat mknął m.in. ulicami Nike, Dźwigową i Kasprzaka. Przejechał przez ronda Daszyńskiego i ONZ, by w końcu na skrzyżowaniu ul. Wawelskiej z al. Niepodległości spowodować prawdziwą demolkę. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w auta stojące na czerwonym świetle. - W wyniku tego trzy pojazdy zostały uszkodzone - powiedział mł. asp. Karol Cebula z ochockiej policji.

Dwóch mężczyzn z seata natychmiast rzuciło się do ucieczki piechotą, pozostawiając w aucie pasażerkę. Policjanci byli jednak szybsi. Uciekinierzy zostali złapani niewiele dalej. Policja przebadała ich na obecność alkoholu. - Byli trzeźwi - potwierdził mł. asp. Cebula. Również badania narkotestem nie wykazały, by młodzi ludzie byli pod wpływem środków odurzających.

ZOBACZ TEŻ: Co z MAJÓWKĄ 2021? Dr Zaczyński nie owija w bawełnę: "Wolałbym mieć wakacje, a nie mieć majówki"

Co więcej, na miejscu pies przeszukiwał auto w poszukiwaniu narkotyków. Nic jednak nie znalazł. - Zabezpieczyliśmy sporą ilość gotówki, nie tylko polskiej u zatrzymanych osób - przekazał policjant.

Początkowo nie wiadomo było, który z mężczyzn kierował autem. Policja ustaliła jednak, że za kierownicą seata siedział 21-letni mężczyzna. Jak się okazało, miał on zakaz prowadzenia pojazdów. Nic więc dziwnego, że nie na rękę było mu spotkanie z mundurowymi.

Jak przekazała policja, z całej zatrzymanej trójki tylko on usłyszał prokuratorskie zarzuty. Pierwszy za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli, za co zgodnie z kodeksem karnym grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Z kolei drugi zarzut dotyczy kierowania pojazdem mimo orzeczonego zakazu. Za to kodeks przewiduje identyczną karę. Co więcej, prokurator zadecydował o dozorze policyjnym względem 21-latka. Zabezpieczono również gotówkę na poczet przyszłej kary.

Wlokła psa na haku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają