Pijacka kłótnia
Z nieoficjalnych ustaleń dziennikarzy Super Expressu wiemy, że ten Polak, który zranił obywatela Ukrainy to Michał z Ełku. Obaj mężczyźni mieszkali w tym hostelu. Siedzieli razem przy piwie i zaczęli się kłócić. - Jeden nie zrozumiał drugiego. Poszło o jakieś "nieporozumienie" – relacjonuje mieszkaniec hostelu. Świadkowie kłótni chcieli uspokoić pijanych i agresywnych mężczyzn. - Opanujcie się chłopy. Albo się zamkniesz, albo będzie po naszemu – mieli powiedzieć lokatorzy hostelu. Polak nic sobie z tych gróźb nie zrobił. - Ja jestem Polakiem i nie będę was słuchać – odpowiedział agresywny Michał z Ełku. Po wypowiedzeniu tych słów 35-latek wyciągnął nóż i zaczął nim machać. Zadał cios w łopatkę i uciekł.
Policyjna obława
Nożownik zdążył uciec zanim policjanci z Woli dotarli do hostelu. - Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza z udziałem technika kryminalistyki, na miejsce skierowano przewodnika z psem służbowym. – informuje kom. Marta Sulowska, oficer prasowy wolskiej policji. Policjantom udało się ustalić możliwą tożsamość napastnika. Policyjna obława doprowadziła do Włoch, gdzie mężczyzna ukrywał się w jednym z tamtejszych hosteli. - Zaskoczony wizytą operacyjnych, nie stawiał oporu, został doprowadzony do komendy. – relacjonują policjanci.
Kara dla nożownika
Mężczyzna był już wcześniej notowany i ośmiokrotnie przebywał w zakładzie karnym za liczne wykroczenia i przestępstwa przeciwko mieniu, był notowany za przestępstwo znieważenia i naruszenia nietykalności policjantów. Po skompletowaniu dokumentów podejrzewany mężczyzna zostanie przekazany do prokuratury rejonowej, gdzie będą wykonywane z nim dalsze czynności – informuje kom. Marta Sulowska.