Monika i Krzysztof już rok temu planowali otworzyć budkę z goframi i naleśnikami. - Kupiliśmy małą przyczepkę, żeby sprzedawać tam gofry i naleśniki – mówi pani Monika. Wynajęli miejscówkę od starostwa i… ruszyli. - Dostaliśmy zgodę i wystartowaliśmy – opowiada właścicielka. Chwile radości nie trwały jednak długo. Budka przetrwała zaledwie... jeden weekend. W nocy z piątku na sobotę w przyczepie wybuchł pożar. Płomienie w jednej chwili strawiły budkę. - Spłonęło doszczętnie wszystko. Przyczepa nie nadaje się do użytku – dodaje zrozpaczona kobieta. Według wstępnych opinii biegłych ogień mógł pojawić się przy instalacji od lodówki. Rodzina podejrzewa jednak, że doszło do podpalenia. Zgłosiła sprawę na policję. - Przyjęliśmy zgłoszenie o pożarze przyczepy. Trwają czynności wyjaśniające - informuje st. asp. Joanna Wielocha z Komendy Policji w Nowym Dworze Mazowieckim. Państwo Rzepkowscy chcą znów wystartować z własną działalnością. - Nie poddajemy się i stawiamy nową przyczepę - deklarują. Może tym razem biznes okaże się bardziej udany.
PRZECZYTAJ NASZ NEWS Mieszkańcy Piaseczna: Zedrą z nas skórę! Podwyżka za śmieci już po wakacjach!