Chociaż Szymek ma dopiero dwa latka, jego cierpieniami można obdzielić wiele osób. Chłopiec urodził się z rzadką chorobą, która powoduje nadmierny przyrost tkanki skórnej. Jego organizm wytwarza jej 25 razy więcej niż u zdrowego człowieka. Nadmierne i nieprawidłowe rogowacenie naskórka połączone jest z zaburzeniem jego usuwania, wskutek czego na skórze powstają zmiany przypominające łuskę ryb, stąd nazwa choroby: rybia łuska.
Pomóżmy uratować serce Wojtusia! Rodzice proszą o pomoc
Dolegliwości tej towarzyszy potworne swędzenie i tworzenie się bolesnych ran. Łuski widać już na głowie i nóżkach dziecka, co świadczy o postępującym rozwoju choroby. Maleńki Szymek jest rozwinięty ponad swój wiek: ładnie mówi, jednak ciągły ból odbiera mu całą radość. – Pomóżcie mi, bo nie chcę być rybką! - mówi ze łzami w oczach dwulatek.
Niestety, to nie jest takie proste, bo pomoc chłopczyk może uzyskać w dalekiej Francji. – Uzdrowisko w Avene zajmuje się leczeniem rybiej łuski. Zabiegi łagodzą chorobę i dają wielką ulgę dziecku. Marzymy o tym, by wyjechać tam z synkiem i prosimy o wsparcie – mówi Sylwia Charuta (25 l.), mama Szymka. I składaj ręce w błagalnym geście, ponieważ jej i męża nie stać na wydatek ok. 30 tys. zł na ten wyjazd.
Szymkowi można pomóc wpłacając datki na konto Fundacji dzieciom „ Zdążyć z Pomocą” nr 42 2490 0005 0000 4600 7549 3994 tytułem 34345 Charuta Szymon darowizna na pomoc i ochronę zdrowia.