Warszawa, Śródmieście. Spłonął silnik luksusowego auta
Właściciel luksusowego auta, które stanęło w płomieniach, będzie musiał zajrzeć głęboko do portfela. Naprawa Porsche Panamery może kosztować go dziesiątki tysięcy złotych. A wszystko przez płomienie, które tuż po godzinie 13 w piątek (8 listopada) zaczęły wydobywać się spod maski pojazdu.
− Zgłoszenie wpłynęło do nas o godzinie 13:02. Doszło do pożaru w komorze silnika. Płomienie zostały przygaszone przez osoby postronny. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia oraz dogasili pożar. Pojazd został sprawdzony kamerami termowizyjnymi. Niecałą godzinę po odebraniu zgłoszenia, jeden zastęp, który pojawił się na miejscu, wrócił do jednostki − mówił „Super Expressowi” st. kpt. Wojciech Kapczyński ze stołecznej straży pożarnej.
Jak udało nam się ustalić, na miejscu oprócz straży pożarnej obecni byli również funkcjonariusze policji. − Ze wstępnych ustaleń wynika, że doszło do pożaru samochodu, bez udziału osób trzecich. Na miejscu swoje działania przeprowadza technik kryminalistyki. Nie ma obecnie utrudnień w ruchu − powiedział mł. asp. Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji.
To nie pierwszy raz kiedy piszemy o pożarach luksusowych aut. Na początku lipca bieżącego roku na Wisłostradzie spłonął mercedes za 250 tys. zł. Tylko dzięki pomocy innym kierowcom udało się opanować szalejący żywioł.