To niewyobrażalna tragedia. Ten wypadek to jeden z najgorszych, który się tu wydarzył. Ucierpiały w nim moja córka i wnuczęta. W tej chwili czekamy tu w szpitalu. Mam nadzieje, że nie na wyrok- mówi zapłakana babcia. Kobieta chwile przed tym co się stało była wraz ze swoim mężem pomodlić się na grobie wnuczki. - Byliśmy na cmentarzu odwiedzić grób wnuczki, która zmarła 4,5 roku temu. Zadzwoniła do mnie Olusia i powiedziała, że są u nas i przynieśli nam serduszka z Adziem z okazji dnia babci i dziadka. Powiedziałam jej, że jesteśmy na cmentarzu- opowiada kobieta.
Wracając z mężem z grobu widziała karetki oraz helikopter. Ale nie przypuszczała, że w wypadku, który wydarzył się niedaleko ich domu ranna jest córka i wnuczki. Dopiero, gdy wróciła do domu dowiedziała się co się stało. W tym czasie na ulicy trwała walka o życie Olusi i Adrianka. Obydwoje zostali przetransportowani helikopterami do szpitala w Warszawie. Matka dzieci została przewieziona karetką do szpitala.
ZOBACZ NASZ SUPER NEWS Dariusz M. zamordował Sarę i Dominika z zazdrości! Coś w nim pękło