Warszawa. Po wypadku obok przystanku na Woronicza zapłonęły znicze
We wtorek w wyniku strasznego wypadku na ul. Woronicza w Warszawie zginęły dwie osoby, a cztery zostały ciężko ranne. Samochód potrącił pieszą przechodzącą przez pasy i wjechał w przystanek autobusowy, gdzie pasażerowie oczekiwali na transport. Na miejscu zaroiło się od służb. Świadkowie zdarzenia mówili o niemiłosiernym krzyku i płaczu poszkodowanych.
Dzień po zdarzeniu obok wiaty zapłonęły dwa skromne znicze, ktoś postawił figurkę aniołka. W kontraście z powyginanym metalem i taśmą policyjną ten widok łamie serce. Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Wiata autobusowa wyłączona z użytku. Na przejściach postawiono słupki
Wiata autobusowa w którą uderzył samochód jest poważnie uszkodzona i została wyłączona z użytku. Utworzono tymczasowe przystanki autobusowe. Jeden stanął kawałek dalej od miejsca wypadku, a po drugiej stronie tuż przed przejściem dla pieszych. Gdy tam zatrzymuje się autobus, inni kierowcy wciąż mają utrudnioną widoczność. Z kolei po środku pasów na dwóch przejściach dla pieszych ustawiono słupki drogowe.