Zakrwawiony i przerażony. W takim stanie był 24-latek, którego patrol policji z Bemowa zauważył na ulicy chwilę przed godz. 23. Mundurowi od razu domyślili się, że mężczyzna padł ofiarą napadu. Nie pomylili się: rzeczywiście 24-latek został napadnięty i… porwany.
Jak się okazało, to dwóch mężczyzn w wieku 31 i 37 lat, którzy znali swoją ofiarę z widzenia, przyszli do niego na działkę w okolicach ul. Marynin i zaczęli go wyzywać od najgorszych. Chcieli w ten sposób sprowokować 24-latka, ten jednak zachował spokój. To jednak nie sprawiło, że napastnicy odpuścili: po chwili jeden uderzył młodego mężczyznę w twarz. Gdy ten upadł na ziemię, drugi z oprawców psiknął mu gazem w twarz.
Wykorzystując zamroczenie 24-latka wciągnęli go do samochodu i wywieźli do oddalonego od działki prawie trzy kilometry bankomatu. Na miejscu zabrali swojej ofierze portfel z dokumentami oraz kartę płatniczą. Zażądali, aby wypłacił pieniądze w wysokości tysiąca złotych. 24-latek bojąc się o życie i zdrowie zrobił to, co mu kazali porywacze.
- Kilka minut później policjanci zauważyli dwóch mężczyzn, których wizerunek odpowiadał rysopisowi sprawców. Mężczyźni w wieku 31 i 37 lat zostali zatrzymani i doprowadzeni do komisariatu. Jeden z nich posiadał przy sobie dokument należący do pokrzywdzonego. Okazało się, że obaj są notowani i byli już wcześniej poszukiwani – relacjonuje podkom. Marta Sulowska. Porywacze zostali aresztowani na trzy miesiące. Grozi im do 12 lat więzienia.
Polecany artykuł: