Porwanie jak z lat 90. Weszli do kawiarni w biały dzień i wyjęli broń
To była akcja rodem z minionej epoki. Do kawiarni przy ul. Jana Kazimierza na Woli weszło popołudniu czterech mężczyzn. Jeden z nich miał wyciągnąć pistolet. Grupa podeszła do jednego z klientów. Grożąc mu bronią wyprowadzili go z lokalu i siłą wepchnęli do samochodu. Według policji pojechali pod jego mieszkanie we Włochach. Wynieśli z niego rzeczy o wartości 10 tys. zł. Zabronili pokrzywdzonemu kontaktu z policją i zostawili go w jego mieszkaniu.
Porwany i okradziony zadzwonił jednak na policje. - Po kilku godzinach przy ulicy Równoległej we warszawskich Włochach wspólnie ze stołecznymi wywiadowcami oraz funkcjonariuszami warszawskiego Oddziału Prewencji Policji zatrzymali czterech mężczyzn narodowości ukraińskiej i rosyjskiej, dwóch w wieku 24 lat, jednego 25-latka oraz 29-latka. W wyniku wszystkich czynności policjanci odzyskali skradzione wcześniej mienie oraz zabezpieczyli pistolet gazowy, pałki teleskopowe oraz kastety – informuje sierż. szt. Jakub Pacyniak z policji.
Wszyscy zatrzymani po nocy spędzonej w areszcie trafili do Prokuratury Rejonowej Warszawa Ochota. Tam usłyszeli zarzuty związane z rozbojem i porwaniem. Sąd zdecydował, że najbliższe 3 miesiące spędzą w areszcie. Grozi im nawet 20 lat więzienia.
ZOBACZ GALERIĘ: Najniebezpieczniejsze ulice z Warszawie. Mieszkańcy omijają je szerokim łukiem. „Nie zapuszczajcie się tam sami!”