Kobieta była bezbronna. Nie spodziewała się ataku. Okładana kijem upadła na chodnik. Napastnicy podnieśli ją i siłą wsadzili do samochodu. Chcieli pojechać do domu jej siostry, bo z jej narzeczonym mieli porachunki. Jak udało nam się ustalić, chodziło o rozliczenia finansowe.
- W czasie jazdy bandyci grozili kobiecie śmiercią i zabronili wysiadać. Pokrzywdzona próbowała się bronić. W pewnej chwili wykorzystała okazję, otworzyła drzwi i uciekła z samochodu. Zaczepiła przypadkowych ludzi, którzy zgodzili się dowieźć ją na najbliższy komisariat w Wawrze – informuje Joanna Węgrzyniak z policji na Pradze-Południe.
Tam pokrzywdzona opowiedziała policjantom o horrorze, który przeżyła. Przyznała się też, że znała jednego z napastników, którym okazał się 33-letni Kamil B. To właśnie on przewrócił ją na ziemię, kopał i bił po całym ciele.
Policjanci szybko namierzyli jego i wspólnika – 36-letniego Piotra K. Mężczyźni zostali zatrzymani, aresztowani i usłyszeli zarzuty. Obaj odpowiedzą za porwanie kobiety. 33-latek dodatkowo usłyszał zarzut pobicia.