Do zdarzenia doszło przed 23. Wszystko zaczęło się niewinnie, od nieustąpienia motocykliście przy Alejach Jerozolimskich. Przewinienie zobaczyli będący obok policjanci, którzy sygnałami świetlnymi nakłaniali 24-latka do zjazdu na pobocze. Młody kierowca nie dał za wygraną, wtedy zaczął się pościg.- Policjanci zobaczyli, że nie ustąpił to ruszyli za nim. Mężczyzna wiedząc, że go gonią zaczął uciekać. Myślał że się uda, jak zobaczył, że nie ma szans to wyskoczył z samochodu i zaczął uciekać na piechotę - relacjonuje Robert Szumiata z policji na Śródmieściu.
Policjantom udało się dogonić młodego kierowcę. Mężczyzna został obezwładniony na moście Poniatowskiego. Na domiar złego szybko okazało się, że nie ma on nawet prawa jazdy! Samochód prawdopodobnie pożyczył od starszego kolegi. Razem z nim w samochodzie była jego „koleżanka”.- Mężczyzna był trzeźwy i bez narkotyków. Wkrótce usłyszy zarzuty, a za jakiś czas odpowie przed sądem. Za samo nie zatrzymanie się do kontroli grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności - mówi Robert Szumiata, oficer prasowy ze Śródmieścia.