Funkcjonariusze drogówki zwrócili uwagę na motocykl w trakcie pomiaru prędkości na Drodze Krajowej numer 61 pod Serockiem. Wskazanie radaru pokazywało, że kierujący jednośladem pędził 192 kilometry na godzinę!
Policjanci próbowali zatrzymać mężczyznę, ale ten natychmiast przyśpieszył i zaczął uciekać. Partol nieoznakowanym radiowozem ruszył za nim w pościg w kierunku Serocka.
34-letni Piotr S. chciał przechytrzyć policjantów i wjechał na teren jednej z posesji by się schować. Policjanci jednak bardzo szybko go odnaleźli i zatrzymali, bo do patrolu zgłosił się świadek, który widział, jak poszukiwany mknął chodnikiem i o mało nie rozjechał przechodniów!
Po kontroli okazało się, że 34-latek nie miał uprawnień do kierowania motocyklami. Policjanci zsumowali też wszystkie jego wykroczenia i wyliczyli, że grozi za nie aż 48 punktów karnych!
– "Myślałem, że was nie ma" – tak tłumaczył się policjantom pirat drogowy – podsumował rzecznik policji w Legionowie Jarosław Florczak. Mężczyzna za swój rajd odpowie przed sądem. Grozi mu do 5 lat więzienia.