Spalenie kompleksu Marywilska 44 to niewyobrażalna tragedia, która dotknęła tysiące osób. Wszyscy stracili swoje miejsca pracy, jedyne źródło utrzymania swoich rodzin, a niejednokrotnie dorobek całego życia. Spółka zapewniła, że podejmie wszelkie możliwe działania, aby przywrócić funkcjonowanie obiektu jak najszybciej.
− Dzisiaj (14 maja - red.) odbyliśmy pierwsze spotkanie z prezydentem m.st. Warszawy Rafałem Trzaskowski, zastępcą prezydenta Tomaszem Bratkiem i wojewodą mazowieckim Mariuszem Frankowskim. W tym momencie jesteśmy zobowiązani do przygotowania informacji, które później przedstawimy władzom. Dokumenty te będą dotyczyć między innymi tego, ilu kupców jest zainteresowanych kontynuowaniem działalności w tym samym miejscu, ilu ich na to stać − mówi nam Małgorzata Konarska, prezeska spółki Marywilska 44.
Podczas ostatniego spotkania pojawił się pomysł wybudowania tymczasowej hali zaraz obok zgliszczy. − Teren jest dzierżawiony, więc zgodnie z umową, obowiązują nas pewne zakazy i nakazy. Decyzja o budowie może być wydana jedynie przez prezydenta miasta. Wstępnie nie ma nic przeciwko, ale wszystko musimy przygotować oficjalnymi dokumentami − dodaje Konarska. Prezes spółki zapewniła nas również, że hala była ubezpieczona na kwotę, która pozwoli ją odbudować.
Czy zapewnienia spółki pokrywają się z potrzebami kupców? Oficjalnego spotkania z kupcami bowiem jeszcze nie było. − Apelujemy, by proces ustalania przyczyn pożaru przebiegł jak najbardziej sprawnie i w miarę szybko. Dzięki temu będzie wiadomo, jakie dalsze kroki ci kupcy będą musieli poczynić. To wielka prośba z ich strony − usłyszeliśmy od Karola Hoenga, rzecznika prasowego Stowarzyszenia Przedsiębiorców Wietnamskich w Polsce.
O pomocy mówił również sam wojewoda mazowiecki. – Co do kwestii wsparcia i ewentualnej pomocy, będziemy rozważać możliwości uruchomienia jakiś dodatkowych środków w postaci kryzysowej. Może to być utrudnione ze względu na to, że najemcy są przedsiębiorcami. Nie ma przewidzianej do tego odpowiedniej procedury, co nie znaczy, że nie może się ona pojawić – przekazywał mediom Mariusz Frankowski.