Tragiczna śmierć małego chłopczyka na cmentarzu pod Płońskiem
Niedługo minie rok od tragedii, która wstrząsnęła całą Polską. W Poniedziałek Wielkanocny 17 kwietnia 2022 roku Anita K. i jej siostra wybrały się na cmentarz w Kamienicy, w gminie Załuski. Kobiety zabrały ze sobą trójkę dzieci. Nagle, gdy rodzina przechodziła obok jednego z grobów, na zaledwie 1,5-rocznego Milanka spadła ciężka tablica nagrobna. Matka wydostała chłopca spod kamienia. Do nieprzytomnego dziecka wezwano pogotowie ratunkowe. Niestety, pomimo godzinnej reanimacji nie udało się uratować życia chłopczyka.
Przez ponad pół roku prokuratura badała przyczynę tej niewyobrażalnej tragedii. Kilka dni po wypadku w rozmowie z „Super Expressem” prok. Ewa Ambroziak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płońsku, informowała, że według wstępnej opinii biegłego z zakresu kamieniarstwa nagrobek miał wady konstrukcyjne.
Prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci małoletniego oraz w sprawie bezpośredniego narażenia użytkowników cmentarza na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez postawienie konstrukcyjnie wadliwego nagrobka. Z początkiem stycznia prokuratura poinformowała o umorzeniu śledztwa, ponieważ nie doszukano się „znamion czynu zabronionego”.
Decyzja prokuratury zaskarżona
Nie jest to jednak koniec sprawy tragicznej śmierci małego dziecka. Najbliżsi zmarłego Milanka zaskarżyli szokującą decyzję prokuratury. Potwierdziła to prok. Ewa Ambroziak. - Powyższa decyzja została w terminie ustawowo przewidzianym zaskarżona przez pełnomocnika pokrzywdzonej matki dziecka - poinformowała nas prokurator. - W związku z powyższym zaskarżone postanowienie o umorzeniu śledztwa zostanie poddane weryfikacji przez Sąd Rejonowy w Płońsku - dodała.