Policjanci myśleli, że są świadkami włamania
Małżonkowie wybrali się na zakupy do centrum handlowego późnym popołudniem. Na parkingu zauważyli mężczyznę, który schylił się przy tylnym kole samochodu, a w ręku trzymał cęgi do cięcia metalu. Potem mężczyzna wdarł się do środka auta i zaczął nerwowo przeszukiwać pojazd. Policjanci byli pewni, że właśnie są świadkami włamania!
Błyskawiczna interwencja policjantów
Policjanci w mgnieniu oka zdecydowali, że muszą interweniować i zatrzymać złodzieja samochodu. Najpierw podeszli do mężczyzny i poprosili go o pokazanie dowodu tożsamości, sami okazali mu też swoje legitymacje służbowe. Młody człowiek na widok policjantów spanikował i próbował wsiąść do auta, ale policjantka skutecznie zablokowała drzwi. Mężczyzna podjął bezskuteczną próbę ucieczki. Funkcjonariusz BOA zastosował wobec niego chwyty obezwładniające, a policjantka wołomińskiego wydziału kryminalnego wyjęła z torebki kajdanki i skuła nimi obywatela Białorusi!
Schował klucze do slipek. Nie chciał, by policjanci odkryli, co trzyma w środku
- Jak się później okazało, samochód należał do mężczyzny. Kluczyki od auta młodzieniec schował do slipek. Nie chciał, by policjanci sprawdzili, co ukrył wewnątrz pojazdu. Po przeszukaniu auta funkcjonariusze znaleźli kilka porcji narkotyków zawiniętych w folię aluminiową. To był właśnie powód bardzo nerwowego zachowania obywatela Białorusi. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Wołominie - mówi podinspektor Wioletta Zychnowska z policji w Wołominie.