W niedzielę po południu na Wiśle doszło do dramatycznych scen. Mężczyzna, który pływał po rzece skuterem, nagle spadł z niego i zniknął pod powierzchnią wody. Pechowca szukają służby - policja rzeczna, straż pożarna i WOPR. Mężczyzna wpadł do wody na wysokości mostu Śląsko-Dąbrowskiego, jego skuter służby odnalazły przy moście Gdańskim.
Jak podaje policja, poszukiwania prowadzone są przy obu brzegach Wisły. Służby ratunkowe przemieszczają się jednak także w kierunku środka rzeki. Na razie nie udało się odnaleźć mężczyzny. Niewykluczone, że porwał go silny nurt. Oprócz policji, WOPR-u oraz straży pożarnej, w poszukiwaniach biorą udział też strażnicy miejscy.
- Poszukiwania trwają. Wszystkie możliwe służby są w nie zaangażowane - potwierdza Małgorzata Wersocka z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji.