Kłęby dymu nad Mokotowem
We wtorek (17 maja) stołeczni strażacy mieli pełne ręce roboty. Niemal w tym samym czasie doszło do dwóch pożarów – na Mokotowie oraz na Białołęce. Potężne kłęby czarnego dymu unosiły się nad miastem.
Przy alei Niepodległości 165 na Mokotowie zapalił się dach 5-piętrowego budynku. - Nie ma osób poszkodowanych - przekazał nam asp. Jarosław Dobrzewiński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. Jak dodał, obyło się bez ewakuacji mieszkańców. - Osób mieszkających w lokalach na największych piętrach nie było w mieszkaniach - przekazał strażak.
Na miejscu z pożarem walczyło sześć zastępów straży pożarnej. Akcja spowodowała poważne utrudnienia dla kierowców, a także pasażerów komunikacji miejskiej. Zamknięta była jedna nitka alei Niepodległości.
"W związku z zablokowanym przejazdem al. Niepodległości w kierunku południowym na odcinku Rakowiecka – Madalińskiego, autobusy linii 130, 168 i 174 kierowane są na następujące trasy objazdowe:
linia 130 > Rakowiecka-Sanktuarium: … – Rakowiecka – al. Niepodległości – Batorego – Boboli – Rakowiecka – … ;
linia 168 > Spartańska: … – Rakowiecka – al. Niepodległości – Batorego – Boboli – Wołoska – … ;
linia 174 > Bokserska: … – al. Niepodległości – Rakowiecka – Puławska – Madalińskiego – al. Niepodległości – …" - informował Warszawski Transport Publiczny.
Pożar na Żeraniu
Drugi pożar miał miejsce przy u. Marywilskiej 15. - Zapaliła się elewacja budowanego budynku - poinformował asp. Jarosław Dobrzewiński. W tym przypadku również obyło się bez osób poszkodowanych. Kłęby dymu widać było jednak z daleka, a ten przerażający widok napawał niepokojem. Cóż, trzeba przyznać, że styropian, wykorzystywany na budowie, palił się naprawdę spektakularnie.