Potężne uderzenie
Bardzo trudną interwencję przeprowadzili funkcjonariusze III Oddziału Terenowego straży miejskiej. Koło godz. 21.20 doszło do koszmarnego wypadku w Warszawie. U zbiegu ul. Biwy Warszawskiej 1920 roku z ul. Białobrzeską kierowcy alfy romeo i volkswagena z ogromną prędkością zderzyły się ze sobą. Prędkość była tak duża, że auta nadają się już tylko do kasacji.
Jedna poszkodowana nie wyszła z auta
- Kierujący i pasażerka alfy romeo o własnych siłach wydostali się z rozbitego auta. - komentuje Jerzy Jabraszko, oficer prasowy Straży Miejskiej. A kierowca volkswagena nie. Coś się tej kobiecie stało? - Kierująca volkswagenem, będąc w szoku, siedziała jeszcze za kierownicą. - wyjaśniają strażnicy miejscy. Rozpoczęła się walka z czasem, gdyż z auta zaczął wydobywać się dym. Funkcjonariusze musieli pomóc kobiecie.
Pomoc innych służb
Strażnicy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, wezwali straż pożarną i policję. Pasażerka, która jechała alfą romeo uskarżała się na ból głowy i nogi. Dlatego strażnicy bez zastanowienia wezwali karetkę pogotowia.
- Poszkodowana kobieta została przewieziona do szpitala. Strażnicy zabezpieczali miejsce zdarzenia do chwili zakończenia czynności ratowniczych. - informują strażnicy miejscy. Dalsze czynności przejęła policja.
Polecany artykuł: