Kierująca hondą została zatrzymana, gdy zignorowała znak zakazu wjazdu. Gdy strażniczka miejska poprosiła o okazanie dokumentu uprawnienia do poruszania się w strefie, gdzie obowiązuje znak, odpowiedziała, że takowych nie ma. Zamiast zatrzymania się na poboczu, uciekła z miejsca zdarzenia. Strażnicy próbowali dogonić ją na czerwonym świetle. Również wtedy kobieta złamała zakaz, gwałtownie ruszając do przodu i potrącając przy tym strażnika. Po chwili do akcji wkroczyła policja, która ostatecznie zatrzymała piratkę drogową.
Kobiecie grozi do 10 lat
Jak poinformowała Renata Mazur, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, kobieta nie przyznała się do winy. Złożyła jedynie wyjaśnienia, których dla dobra śledztwa prokurator nie ujawnia. Wiadomo jednak, że uciekinierce przedstawiono zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza. Dodatkowo ocenie poddane zostaną zdolności kobiety do prowadzenia pojazdów. Już teraz grozi jej do 10 lat odsiadki.