Do zdarzenia doszło w poniedziałek, ok. godz. 17. Pani Marianna Frączek (85l.) siedziała w kuchni przy herbatce. Nagle usłyszała potworny huk. Weszła do sąsiedniego pokoju i zobaczyła samochód wbity w ścianę jej sypialni. - Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Samochód wjechał mi wprost na łóżko. Nie chce myśleć co by się stało, gdybym tam spała- mówi zszokowana kobieta. Kierująca toyotą, pomyliła gaz z hamulcem, przejechała przez pas zieleni, staranowała ogrodzenie i uderzyła z potworną siłą w ścianę domu.
Siła była tak ogromna, że cegły posypały się po całym pokoju, a z sufitu i ścian odpadł tynk. Świadkowie wypadku powiadomili pogotowie, policję i straż pożarną. Zanim służby dotarły na miejsce kobieta zdążyła wyjść z auta o własnych siłach. Na szczęście nic jej się nie stało. - Osoba, która prowadziła pojazd była trzeźwa. Nie zabrano jej do szpitala. Została ukarana mandatem karnym za niedostosowanie prędkości do warunków na drodze – mówi Dariusz Dudziak z wołomińskiej komendy. Dom na ten moment nie nadaje się do zamieszkania.
Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego zabronił kobiecie wchodzić do zniszczonego pokoju. - Nie mogę korzystać z sypialni, bo inspektor powiedział, że w każdej chwili może się zawalić- dodaje załamana kobieta. Liczy, że urzędnicy staną na wysokości zadania i zrobią wszystko, żeby jak najszybciej mogła normalnie mieszkać.