To kolejna tragedia w powiecie siedleckim, do której doszło w Wielki Czwartek, 14 kwietnia. Informowaliśmy już o potrąceniu przez pociąg Kolei Mazowieckich 28-latka, którego nie udało się uratować. Niedługo potem śmierć zabrała kolejnego młodego człowieka, ale w zupełnie innych okolicznościach.
Jak przekazał nam nadkom. Agnieszka Świerczewska z siedleckiej policji, do koszmarnego zdarzenia doszło około godz. 21:30 nad Zalewem Siedleckim nad Muchawką. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że przed tragedią 24-letni Dominik G. dziwnie się zachowywał, jakby był pod wpływem silnych środków odurzających. Z relacji świadków wynika, że w pewnym momencie wszedł na molo przy Stanicy, zaczął krzyczeć i wymachiwać rękami, aż w końcu skoczył do wody. Postronne osoby wezwały służby ratunkowe i zaczęły jego poszukiwania. Wreszcie po kilkunastu minutach wyciągnęli go na brzeg.
Na miejscu zjawiła się policja i płetwonurkowie. Błyskawicznie przyjechała również karetka pogotowia. Ratownicy natychmiast podjęli reanimację nieprzytomnego mężczyzny. Niestety, mimo zaciętej, półgodzinnej walki, życia 24-latka nie udało się uratować.
Policjanci pod nadzorem prokuratury ustalają szczegółowy przebieg i okoliczności tragicznego zdarzenia. - Będzie prowadzone śledztwo - zapewniła nadkom. Agnieszka Świerczewska.