Do pożaru domu w Wyczółkach (pow. siedlecki) doszło chwilę po godz. 4 rano w czwartek, 5 maja. Na miejsce natychmiast wezwani zostali strażacy. Gdy załogi dojechały na miejsce, ogniem objęty był już cały drewniany budynek. Sytuacja była niezwykle poważna. Żywioł w każdej chwili mógł przedostać się do sąsiednich budynków na posesji. Co więcej, strażacy dostali informację, że wewnątrz może przebywać 57-letni mieszkaniec domu. Wiedzieli, że trzeba działać niezwykle szybko. Liczyła się każda sekunda.
Niestety, dotarli do środka za późno. W zgliszczach domu znaleźli ciało 57-latka. Nie udało mu się samodzielnie wydostać ze śmiertelnej pułapki. Pomoc przybyła za późno. - Lekarz stwierdził zgon mężczyzny - przekazała nadkom. Agnieszka Świerczewska z siedleckiej policji.
Polecany artykuł:
Na miejscu z pożarem walczyło siedem zastępów straży pożarnej. Ogień doszczętnie zniszczył niewielki, drewniany dom. - Zawaliła się konstrukcja dachu, elementy ścian, stopu. Dom jest zniszczony - poinformował mł. bryg. Paweł Kulicki z siedleckiej straży pożarnej.
Na miejscu pracowała też policja. Prowadzone są oględziny. Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną pożaru. - Policja będzie prowadziła śledztwo - poinformowała nadkom. Świerczewska. Policjantka dodała, że niezwykle ważna będzie opinia biegłego z zakresu pożarnictwa.